Podczas niedawno zakończonych Mistrzostw Europy w Podnoszeniu Ciężarów Seniorów i Seniorek rozegranych w Tiranie polscy sztangiści zdobyli dwa brązowe medale, wywalczone przez Monikę Marach (kat. 71 kg) oraz Piotra Kudłaszczyka (kat 73 kg). O ile wyniki tej dwójki to zdecydowanie sukces zawodników – szczególnie biorąc pod uwagę przeboje Piotra na podeście i walkę o zaliczenie choć jednego podejścia w podrzucie – o tyle trudno jednoznacznie ocenić pozytywnie występ kadry, która przyzwyczaiła nas do znacznie lepszych wyników. Wystarczy przypomnieć, że podczas poprzednich ME organizowanych w Tiranie 9 lat temu (2013) polscy reprezentacji przywieźli 4 “duże” i 13 “małych” medali, a ME 2018 – 7 “dużych” i 19 (!) “małych medali.
Poza wspomnianą parą medalistów, polscy reprezentanci wywalczyli:
- 4. miejsce Weronika Zielińska-Stubińska (kat. 81 kg)
- 6. miejsce – Bartłomiej Adamus (kat. 96 kg)
- 7. miejsce – Kacper Urban (kat. 67 kg)
- 8. miejsce – Monika Szymanek (kat. 59 kg)
- 9. miejsce – Emilia Rechul (kat. 64 kg)
- 10. miejsce – Marek Komorowski (kat. 67 kg)
- 10. miejsce – Patryk Bęben (kat. 89 kg)
- 10. miejsce – Jakub Michalski (kat. 96 kg)
- 10. miejsce – Paweł Szmej (kat. 102 kg)
Trzeba przy tym zwrócić uwagę na fakt, że wśród polskich sztangistów następuje właśnie nieco wymuszona decyzjami PZPC zmiana pokolenia. Spośród kobiet najmłodsza Monika Marach skończyła w kwietniu 18 lat, a 8 w swojej kategorii Monika Szymanek jest od niej zaledwie o dwa lata starsza. W kadrze męskiej najstarsi zawodnicy mieli po 23 lata, a najmłodszy – Kacper Urban – zaledwie 21. W reprezentacji zabrakło doświadczonych zawodników, takich jak Krzysztof Zwarycz, Arkadiusz Michalski czy dobrze prezentujący się po powrocie do dźwigania Arsen Kasabijew. Sądząc po pojawiających się na profilach zawodników i stronie PZPC komentarzach można zauważyć rosnące niezadowolenie starszych zawodników, którzy czują się marginalizowani mimo osiągania nierzadko lepszych wyników od swoich młodszych kolegów i koleżanek.