Pistolet do masażu Medcursor MG01 to jak dotąd najlepszy pistolet do masażu w cenie do 500 złotych jaki testowałem. Jest na tyle dobry, że stale jest wykorzystywany w moim studiu treningu personalnego (niemal 2 lata po kupnie i nadal zero problemów!), mimo że w między czasie przewinęła się przez moje ręce szeroka gama pistoletów innych marek. Urządzenie dysponuje długim skokiem głowicy masującej (zmierzone 11 mm), bardzo dużą mocą (producent deklaruje do 160W) i solidną baterią. Dodajmy do tego 6 końcówek masujących w komplecie, dołączony krótki przewodnik po punktach spustowych i solidne etui. Jak już jesteśmy przy końcówkach – w komplecie znajdziemy końcówkę z metalową głowicą, nadające się do użytku z olejkami do masażu. To miły bonus, którego na próżno szukać u wielu, nawet droższych, konkurentów.
Aktualizacja 16 września 2024: aktualizacja oceny zgodnie z nowym systemem oceniania, uzupełnienie wrażeń z użytkowania.
W artykule:
Sam pistolet bazuje na konstrukcji pistoletu Orthogun – jest jego bardziej budżetową kopią (oryginalny Orthogun 3.0 to wydatek na poziomie nieco powyżej 200 euro). W praktyce Medcursor sprawdza się nadzwyczajnie dobrze – blisko dwóch latach użytkowania w studiu treningowym oznaki zużycia ograniczają się do wytarcia przycisku włącznika i nieco głośniejszej pracy niż w przypadku nowych urządzeń. Funkcjonalnie pistolet jest równie użyteczny co w dniu zakupu.
Kilka danych technicznych na początek
Pistolet z założoną końcówką waży około 800 gramów. To wyraźnie więcej niż w przypadku mini-masażerów od Pulsio Air czy Comfier, ale też sporych pistoletów takich jak Renpho. ale w dalszym ciągu jednak o pół kilograma mniej niż w przypadku dużych pistoletów, takich jak Theragun Pro. 11 milimetrów amplitudy ruchu głowicy masującej to o milimetr mniej niż w przypadku testowanego niedawno Breo, jednak wyraźnie więcej niż w przypadku mini pistoletów. Moc silnika? Klasa sama dla siebie. Nie wiem ile prawdy jest w deklaracji o maksymalnej mocy 160W, ale faktem jest że siła konieczna do zatrzymania głowicy masującej w teście robionym “domowym” sposobem była blisko dwukrotnie wyższa niż w przypadku Pulsio Air i wyniosła 33 kilogramy 21 kilogramów *
To oznacza mniej więcej tyle, że jeśli chcemy się znęcać nad swoim ciałem i produkować siniaki – będziemy mieć ku temu odpowiednie możliwości. Za baterię w tym pistolecie odpowiadają ogniwa LG o pojemności 3400 mAh. Producent deklaruje żywotność baterii na poziomie od 1,5 do 5 godzin, przy czym ta dolna wartość wydaje się być mocno zaniżona. W użytkowaniu w moim studiu treningowym baterie wytrzymują około 8(!) godzin pracy między ładowaniami. Mimo ciągłego użycia na przestrzeni 1,5 roku, ogniwa nie straciły nic ze swojej trwałości.
* aktualizacja wyniku do standardów obecnie stosowanych w testach pistoletów do masażu. Spadek zmierzonej siły “stall force” może wiązać się zarówno ze zmianą sposobu testowania jak i pewnym zużyciem urządzenia.
Wrażenia z użytkowania
Pistolet oferuje 5 trybów pracy, różniących się częstotliwością wibracji. W najniższym trybie mamy 1200 uderzeń na minutę a w najwyższym – 3200. Najniższy tryb jest świetny do rozluźniania po treningu – mimo dość niskiej częstotliwości uderzeń, ich siła dociera głęboko wgłąb mięśni. Wyższe tryby stosuję, gdy chcę szybko “rozbić” mięśnie przed treningiem, i do tego zwykle używam 3-4 szybkości (2200 – 2800 uderzeń na minutę).
Skuteczność samego urządzenia oceniam bardzo wysoko. Wynika to z połączenia znacznej amplitudy ruchu głowicy z dużą mocą napędzającego ją silnika i dobrym zestawem końcówek – w zasadzie jedynej, jakiej mi tutaj brakuje, to końcówka w kształcie dłuta, którą zawierał zestaw Breo. To jednak nie jest standardowy element wyposażenia większości pistoletów, a jako że urządzenie wykorzystuje standardowy (18,9mm) rozmiar głowic masujących, możemy ją bez problemu dokupić. Głowice metalowe są miłym dodatkiem. Z racji wykorzystania pistoletu głównie w studiu treningowym, nie miałem okazji sprawdzić jak działają w połączeniu z olejkami do masażu (do czego przewidział je producent), ale mogę ocenić wysoko jakość wykonania.
Książeczka z oznaczonymi punktami spustowymi (opis w języku angielskim) jest miłym dodatkiem do kompletu, choć moim zdaniem brakuje opisu zalecanego trybu pracy i informacji, że w poszczególnych obszarach (np. szyja) powinniśmy szczególnie uważać co robimy.
Tabela ocen
Kryteria ocen oraz to jak należy je interpretować szczegółowo przedstawiłem w tym wpisie. Czytając oceny należy wziąć pod uwagę fakt, że tym samym kryteriom podlegają urządzenia kosztujące 200 jak i 2000 złotych, dlatego też wynik należy rozpatrywać w kategorii cena/jakość.
Skuteczność
Czynnik | Wynik | Punktacja |
---|---|---|
Zmierzony Stall Force | 21 kg | 9.5 pkt |
Skok głowicy | 11 mm | 7 pkt |
Funkcjonalność
Czynnik | Wynik | Punktacja |
---|---|---|
Dostępne tryby pracy | 5 | 3 pkt |
Liczba dołączonych głowic | 6 | 3 pkt |
Głowice specjalne | 1* | 1 pkt |
Przedłużka | brak | 0 pkt |
Etui transportowe | tak | 1 pkt |
Ładowanie USB-C | tak* | 1 pkt |
Dołączone instrukcje do masażu / aplikacja | broszura z pkt spustowymi | 1 pkt. |
* obecnie sprzedawane pistolety wyposażone są w jedną metalową głowicę, za to dysponują możliwością ładowania przez port USB-C
Jakość wykonania
Dwa lata pracy w warunkach studia treningu personalnego i urządzenie nadal działa. Wizualnie zużycie widać po przycisku włącznika i nieco głośniejszej pracy niż w przypadku fabrycznie nowych pistoletów moich klientów. Na tym poziomie naprawdę nie ma się do czego przyczepić, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że ten pistolet został stworzony raczej z myślą o użytku domowym, a nie pracy w studiu treningowym. Ocena 10 punktów.
Wrażenia z użytkowania:
Medcursor zaskoczył mnie pozytywnie swoją mocą i trwałością. Metalowe końcówki, które zwykle byłyby używane z olejkami do masażu, świetnie sprawdzają się w studiu treningowym. Łatwo je dezynfekować, co jest ważne gdy pistolet pracuje na wielu różnych osobach. Moje zastrzeżenia, po czasie, budzi jedynie głośność urządzenia. Przez ostatnie dwa lata przewinęło się przez moje studio kilkanaście pistoletów do masażu i Medcursor, niestety, należy do głośniejszych urządzeń. Nie “rzuciło mi się to w uszy” jednak na początku użytkowania – czyżby dwa lata ciągłej pracy dawały się w ten sposób we znaki? Ocena: 9/10.
Jak pistolet sprawuje się długoterminowo?
Po blisko dwóch latach użytkowania w studiu jestem zdecydowanie zadowolony z zakupu. Pulsio Air – które wcześniej było najczęściej używane w pracy – trafiło do prywatnego użytku w domu, a ten pistolet pracuje codziennie po kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Ślady użytkowania po roku ograniczyły się do wytarcia przycisku włączającego, poza tym – żadnych problemów. Bateria wytrzymuje tyle co w dniu zakupu, jedynie wydaje mi się że obecnie urządzenie jest nieco głośniejsze niż na początku.
Pozytywnie zaskakuje trwałość baterii – nawet przy codziennym użytkowaniu ładowanie co 3-4 tygodnie w zupełności wystarcza. Metalowe końcówki są świetne – idealne do pracy z większą ilością osób, bo łatwo dają się zdezynfekować. Jedyne ślady użytkowania pojawiły się w okolicach włącznika, gdzie widać delikatne odgniecenie tworzywa, ale w niczym to nie przeszkadza. Podsumowując, Medcursor okazał się być bardzo dobrym zakupem i mogę go polecić z czystym sumieniem.
Czy pistolet do masażu od Medcursor ma jakieś wady?
Jedyna rzecz do której mógłbym się przyczepić, to dedykowany zasilacz. Większość ostatnio testowanych urządzeń było wyposażonych w złącze USB-C, do którego dostęp mamy niemal wszędzie i nie musimy na wyjazdy brać ze sobą dodatkowej ładowarki. Możliwe że jest to związane z wyższym napięciem ładowania (16.8V / 0,7A), ale protokół USB umożliwia ładowanie urządzeń nawet o wyższym poborze prądu, stąd dziwi mnie decyzja producenta o dołaczaniu dedykowanej ładowarki.
Aktualizacja 25.03.2023 – obecnie sprzedawane pistolety dysponują ładowaniem USB-C. Dzięki uprzejmości jednego z czytelników, poniżej można zobaczyć jak wygląda nowy zestaw.
Czy Medcursor, Orthogun i Sportnner to to samo?
Oceniane urządzenie to pistolet Medcursor, jednak jest on dokładnie tym samym co produkt firmy Sportneer. To samo urządzenie, ta sama moc, te same końcówki, baterie i futerał. Różni się tylko napisem, ceną i dostępnością. Od pistoletu Orthogun różni się nieco jakością wykonania – ten ostatni jest po prostu solidniejszy, zaprojektowany raczej do pracy w gabinetach fizjoterapii gdzie będzie eksploatowany znacznie częściej aniżeli w warunkach domowych. Z Orthogunem dostajemy także do kompletu aplikację, która ma w założeniu pomóc w pracy z pistoletem.
W skrócie
Po niemal dwóch latach użytkowania przeze mnie i moich klientów pistolet nigdy nie zawiódł. Jest mocny – dużo mocniejszy niż podobnie wycenione konstrukcje Renpho, Breo czy Xiaomi, stanowiąc bardzo ciekawe urządzenie z pół-profesjonalnej półki. Długi czas pracy na baterii, duża siła uderzenia głowicy oraz wysoka jakość wykonania to mocne zalety tego urządzenia. Mój egzemplarz miał jeszcze ładowanie “zwykłym” kabelkiem, co uważałem za wadę. Obecnie sprzedawane urządzenia mają już USB-C, za to mają o jedną metalową głowicę mniej (niewielka strata, ta która pozostała i tak jest najważniejsza).
Pistolet do testu kupiłem przez Amazon tutaj, gdzie dostępny jest w cenie 499 złotych z przesyłką. Polecam go jednak zamówić na niemieckim Amazonie, gdzie regularnie możemy go zamówić w cenie poniżej 80-90 Euro. Zamawiając zawsze zwróć uwagę na czas spodziewanej dostawy – mogą być duże różnice.
Linki w tekście to linki afiliacyjne, zakupy poprzez nie pozwalają utrzymać serwis bez denerwujących reklam. Żaden z producentów (ani Amazon) nie zapłacili mi za tę recenzję.
21 comments
Hej. Przypadkiem trafiłem na Twojego bloga. Przeczytałem kilka testów i komentarzy i zastanawia mnie Twoje negatywne podejście do tych brandowanych chinoli. Piszesz np. o bodajże Lykkele Berg, że ma faktyczną moc 22W i samo to już dyskwalifikuje ten sprzęt (przynajmniej tak to odebrałem), ale polecasz Renpho Reach, który moc faktyczną ma … 10W. Czegoś tu nie rozumiem.
Pistolety są z różnych grup i do różnych zastosowań. Renpho Reach jest unikalny ze względu na przedłużkę, umożliwiającą masowanie się samemu po plecach i to jest główna zaleta tego pistoletu. W recenzji zresztą pisałem o tym, że ten pistolet sprawdzi się głównie u osób nietrenujących. Pytanie zadane były w porównaniu do Medcursora, który jest zwyczajnie bardzo mocny (szczególnie jak na swoją cenę). Inną sprawą jest to, że Renpho w przeciwieństwie do brandowanych chinoli istnieje od kilkunastu lat i nie zostaniesz z niczym kiedy się zepsuje, bo Amazon wymienia zepsute urządzenia w kilka dni (lub zwraca pieniądze). Żeby nie było – zamówiłem dwa kolejne pistolety do testów, jeden markowy (Theragun Relief) i jeden tanio chinol (AMG 98 BOOM) i oba będą testowane w dokładnie ten sam sposób.
Cześć. Świetna strona, szacunek, że poświęcasz swój prywatny czas na ten blog. Jest bardzo pomocny, a Twoje teksty dobrze się czyta. Mam nadzieję, że faktycznie wpada Ci trochę $$$ jeśli kupi się np. ten masażer Medcursor z Amazonu z Twojego linku. A co do masażerów, właśnie zastanawiam się nad tym Medcursor a Lykkele Berg lub jednym z masażerów firmy Alpha (sprzedają na Allegro, widziałem też np. w Media Expert), ewentualnie 4FIZJO. Te Alpha (jak i 4FIZJO) wyglądają mi na brandowane chińczyki, ale ALPHA mają baaardzo dużo opinii i praktycznie wszystkie są pozytywne. Testowałeś może albo miałeś okazję sprawdzić np. Alpha AMG-01 lub inny? Albo tego Lykkele Berg? Będę wdzięczny za jakąkolwiek opinię w ich temacie. 😉 Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.
Cześć, więc tak:
Alphę macałem w Media Expert – ten AMG 02 Pro – i identyczny jeśli chodzi o siłę działania pistolet miałem z Alliexpress za 100 złortych. Lykkele Berg nie znam, ale patrząc po mocy urządzenia (22W) to nie ma szans żeby to jakkolwiek sensownie działało. 4Fizjo ta sama półka co powyższe – czyli bardzo niska. Wszystko zależy od tego, co oczekujesz od pistoletu. Jak wystarczy Ci to, że Cię trochę “pogłaska”, to każdy z powyższych się sprawdzi. Jeśli chcesz tym zrobić faktycznie mocny masaż, to nie ma szans. Przez dwa lata macania różnych pistoletów jeszcze nie trafiłem na nic, co by działało porównywalnie do Medcursora MG01 w półce cenowej do 4-5 stów, a nawet sporo droższych urządzeń okazywało się słabszych.
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi. Sorry, że dopiero odpisuję. Jeśli chodzi o ten Lykkele Berg, gdzie znalazłeś, że on ma 22W? Ja znalazłem informację o 66W, ale pewnie to nie zmienia wiele w jego przypadku? Co do tych brandowanych pistoletów do masażu, np. ALPHA AMG-02 ma 200W i amplitudę 12 mm. ALPHA AMG-04 na papierze ma 250W i amplitudę 18 mm. W teorii ten AMG-02 powinien być porównywalny lub lepszy niż Medcursor, bo ma mocniejszy silnik i o 1 mm większą amplitudę. To kwestia tego, że w praktyce po prostu te “chińskie” pistolety nie osiągają tego, co podaje producent czy chodzi o coś innego, że ten Medcursor deklasuje tego typu pistolety z Allegro?
I jeszcze jedno. mocno zastanawiam się nad tym Medcursorem, a testowanym również przez Ciebie Renpho Reach (swoją drogą, jest teraz na promocji w niemieckim Amazonie za ok. 170 zł + przesyłka, dodaj link na amazon.de w jego recenzji, to będzie można kupić go przez Twój link afiliacyjny :)). Wszystko przemawia za Medcursorem oprócz wagi i braku tej przedłużki. Dla osoby, która raczej ma pracę siedzącą (budowa ciała normalna, bardziej chuda niż umięśniona) i nie trenuje (albo robi to dosyć rzadko), a chce po prostu wykorzystać pistolet do masażu na spięte mięśnie, co byś bardziej polecał? Miałeś może w ręku również Renpho Extend? Widzę, że też ma przedłużkę i zastanawiam się czy jest lepszy od Reach.
taką moc podają tylko w danych marketingowych :D, nie patrz w ogóle na moc z papierków reklamowych, tylko to co jest w danych technicznych z instrukcji:) I AMG02 nie stało nawet jakościowo koło Medcursora, niezależnie od tego co dział marketingu wygenerował w czacie GPT.
Podejrzewam, że w instrukcji napisali to samo, co nie zmienia faktu, że i tak może mijać się z prawdą w praktyce. 😉 Dzięki za poradę. Jakbyś w wolnej chwili odpowiedział na pozostałe pytania z poprzedniego komentarza, to będę wdzięczny. 😀
w instrukcji masz moc znamionową, a nie wirtualną przeliczaną o wzięte z czapy przeliczniki – specyfikacja techniczna musi się zgadzać ze specyfikacją produktu. Tak samo jak producenci sprzętu audio kiedyś epatowali wszystkich tysiącami wattów mocy muzycznej, a na tabliczce znamionowej albo właśnie w specyfikacji na instrukcji okazywało się że hiper boombox 2000 Watt ma tak naprawdę głośniczki 2x7W.
Lykkele Berg ma właśnie 22 W mocy znamionowej (w specyfikacji z instrukcji). Co do Renpho Reach vs Extend to różnią się głównie wyglądem. Duży plus za to, że faktycznie można dosięgnąć wszędzie.
Co do Alphy – nie widziałem wszystkich modeli, i raczej nie planuje kupować – z macania jakość wykonania nie zachwycała, a mnie producenci nie sponsorują i sprzęt który się nie sprawdzi w teście zostaje u mnie leżeć i zbiera kurz na półkach. Dodatkowo takie obietnice wysokiej mocy tylko obniżają wiarygodność producenta – gdyby chciał być wiarygodny, podałby stall force (siłę nacisku wymaganą do zatrzymania głowicy). Weź też pod uwagę, że najlepsze (nie najlepsze w relacji cena do jakości, a najlepsze w ogóle) pistolety mają silniki o mocy nie przekraczającej 100 Wattów, a takiego 90W Hypervolta 2 z głowicą punktową o ile nie jesteś prawdziwym masochistą to na sobie nie zatrzymasz.
Teraz wszystko jasne. Bardzo szczegółowe wyjaśnienia, teraz wiem na co zwracać uwagę. Kończąc, żeby już Ci nie zawracać głowy, jak wspominałem mocno zastanawiam się nad tym Medcursorem, a testowanym również przez Ciebie Renpho Reach. Wszystko przemawia za Medcursorem oprócz wagi i braku tej przedłużki. Dla osoby, która raczej ma pracę siedzącą (budowa ciała normalna, bardziej chuda niż umięśniona) i nie trenuje (albo robi to dosyć rzadko), a chce po prostu wykorzystać pistolet do masażu na spięte mięśnie, co byś bardziej polecał? Pistolet byłby używany w domu, na wyjazdach praktycznie w ogóle. Czy ciężko to stwierdzić i jako tako oba powinny być udanym zakupem? Medcursor dzięki mocy, wykonaniu itd., a Renpho dzięki przedłużce i lżejszej wadze, przez co będzie poręczniejszy, choć sam masaż może potrwać dłużej? Jego słabsza moc chyba powinna wystarczyć do takiego zastosowania jak opisałem?
oba się sprawdzą, jeśli nie trenujesz to renpho powinien wystarczyć.
Cześć , pytanie il zajmuje wam pełne naładowanie baterii ? wczoraj dotarł do mnie pistolet zamówiłem z Niemiec i po całej nocy lądowania wgląda to tak że świecà mi się na zielono nie całe dwie kropki , tak powinno być ?
Cześć!
Kropki pokazują tryb działania pistoletu,
poziom naładowania widzisz po znaczku błyskawicy – zielony = naładowany, żółty – ostatnie 25%, czerwony/pomarańczowy – końcówka baterii
Hej, właśnie kupiłem na niemieckim amazonie przez Twoj link (mam nadzieje, że Ci zaliczą kasę) i w nowym wydaniu pistolet przychodzi w prostokątnym nie okrągłym etui, zamiast chromowanego młoteczka (pierwszy z lewej na Twoim zdjęciu) jest łopatka, a zamiast zasilacza przychodzi kabel USB-A na USB-C. Reszta super, jeszcze raz dzięki za recenzję
Cześć! Dzięki za Feedback, możesz podesłać zdjęcie? 🙂 na dorian [małpa] rochowski.org, ciekaw jestem czy coś jeszcze się zmieniło 🙂
Hej, zaktualizuj link do niemieckiego Amazona do oferty, ktora jest dostepna, chciałbym kupić masażer i żebyś dostał kaskę
Cześć, dzięki za info – już ogarniam:)
Zaktualizowałem przy okazji tekst, bo 3 miesiące użytkowania w studiu pozwoliły go przetestować myślę na porównywalnym poziomie co 2 lata użytkowania domowego
Czy to jest ten sam pistolet ?
https: //medcursor.com/products/handheld-deep-tissue-massage-gun?variant=40541440540832
Wygląda na to że tak, ale ze Stanów to go raczej bym nie kupował – raz że producent nie wysyła do Europy, dwa że warunki gwarancji w USA działają na zasadzie “gwarancja do bramy i się nie znamy”. Zwykle najtaniej ten pistolet w EU można kupić na niemieckim amazonie, ale u nas czasem też wpadają promki sensowne
Właśnie widze, dzieki Twojemu likowi do niemieckiego amazona, że jest po 66 euro z dostawą. Więc chyba super cena
Fakt, dzieki za zwrócenie uwagi. Przez Twojego linka na stronie niemiecką widzę, że kosztuje teraz 60 euro, więc całkiem spoko, po recenzji coraz bardziej skłaniam się aby go zakupić.
Miałes może styczność chyba z nowym modelem tej marki:
https://www.amazon.de/-/pl/dp/B0B77MMZ17?ref=emc_p_m_9_b&th=1
cena podobna, parametry również. Jest troche lżejszy.
To nie jest to samo, mniejszy skok głowicy i słabszy prawie o połowę silnik. Nie planuje kupowania go na testy póki co, bo nie mam co potem robić z tymi pistoletami, a w studiu mi dwa wystarczają 🙂