Dorian RochowskiĆwiczenie TRX Snow Angels, czyli “aniołki” z wykorzystaniem taśm to jedna z najlepszych opcji na wzmocnienie tylnej części obręczy barkowej. W trakcie wykonywania tego ćwiczenia zaangażowane są mięśnie naramienne, mięsień podgrzebieniowy oraz mięsień rownoległoboczny. W trakcie pracy aktywne są także mięśnie korpusu, które dbają w tym przypadku o stabilizację naszej sylwetki.
TRX Snow Angels – co daje to ćwiczenie?
Ćwiczenie TRX Snow Angels pozwala nam popracować nad rytmem ramienno-łopatkowym, wzmocnić często zaniedbane mięśnie podgrzebieniowy oraz równoległoboczny. Ćwiczenie to też, oczywiście w wariancie dopasowanym do możliwości trenującego, pozwala pozbyć się bólu w rejonie odcinka piersiowego kręgosłupa, odczuwanego między kręgosłupem a łopatką (właśnie w obrębie mięśnia równoległobocznego).
Jak wykonać TRX Snow Angels
Ustawiamy się przodem do punktu podwieszenia z taśmami ustawionymi na minimum średnią długość (osobiście preferuję rozciągnięcie do 3/4 lub pełną długość). Taśmy TRX możemy chwycić zarówno za chwyty na ręce, jak i zaprzeć się dłońmi o chwyty na nogi (to moja preferowana opcja). Prostujemy ręce nad siebie, napinamy brzuch i pośladki po czym podchodzimy dosłownie kilkanaście centymetrów do przodu, i stojąc na piętach odchylamy się od pionu.
Po zajęciu pozycji rozpoczynamy ruch dłońmi góra / dół w taki sposób, jak byśmy robili “orła” na śniegu – czyli po delikatnym okręgu. W trakcie tego ruchu skupiamy się na tym, jak pracuje nasze ciało: prawidłowy rytm ramienno-łopatkowy działa w przełożeniu 2:1, czyli w przypadku odwiedzenia do kąta 90 stopni, 60 powinno wyjść ze stawu ramiennego a 30 z łopatki.
Skalowanie trudności
Ćwiczenie możemy sobie utrudnić podchodząc bliżej punktu podwieszenia. Jeśli zachodzi konieczność ułatwienia ćwiczenia, najlepszą opcją będzie pozostawienie jednej nogi za sobą (podparcie się nogą zakroczną) lub wykonanie tego ćwiczenia siedząc na ławce.
Swoją drogą, jeśli zainteresowały Cię “aniołki” w podwieszeniu, jest szansa że TRX Face Pull także przypadnie Ci do gustu.
Dorian Rochowski
